Powstanie School of Creation

Chciałabym zaprosić Was do udziału w tworzeniu mojej drugiej książki. Chcę w niej opisać strukturę Procesu Tworzenia, ale też zostawić wystarczjąco miejsca na zrozumienie każdego z Was, to znaczy, będę opisywać jak ten proces działa, a nie jak macie żyć. Najpierw chcę opisać podstawowe pojęcia, a potem krok po kroku, każdy z 10 etapów tworzenia, czego uczymy sie na każdym z nich. Wasze komentarze, uwagi i pytania - szczególnie, gdy coś nie jest jasno wytłumaczone, w pełni zrozumiałe - pomogą mi stworzyć materiał czytelny dla wszystkich. Na początek chciałabym poprosić Was o feedback do wstępu do książki, gdzie opisuję jak uczyłam się Procesu Tworzenia. Chciałabym, żeby ta książka była naszą rozmową. Proszę dajcie mi znać, czy jesteście zainteresowani uczestnictwem w tym projekcie. Kolejne rozdziały będę publikować na mojej stronie www.schoolofcreation.com, gdzie  Ci z Was, którzy zgłoszą taką chęć, będą mogli się zalogować za pomocą swojego adresu e-mail address oraz hasła, które otrzymacie po wysłaniu do mnie na mojego maila lub kontakt.

Wstęp

W mojej pierwszej książce "Sztuka życia świadomego" pisałam o tym, jak nasza świadomość, myśli, słowa i mechanizmy działania kształtują nasze życie, programują jego bieg oraz jak praca z naszym ciałem i świadomością może pomóc żyć i tworzyć świadomie. W drugiej książce chciałabym się z Wami podzielić tym, czego do tej pory doświadczyłam i co po drodze zrozumiałam. Jest to moja ścieżka, a Wasza będzie inna. Każde z moich zrozumień przetestujcie w Waszym doświadczeniu i z Waszą mądrością. Pierwszą książkę zakończyłam zdaniem "Ty jesteś twórcą. Twórz świadomie" i ono nadal jest aktualne. Jaka jest Twoja prawda? Proszę, pamiętaj, że to, co uznasz za prawdę, będzie kształtować Twoje życie.

We wstępie chciałabym Wam opowiedzieć jak sama uczyłam się Procesu Tworzenia. Począwszy od dostrajania się do wibracji miłości, poprzez odkrywanie kolejnych wzorów energii - etapów procesu, rozpoznawanie analogii w innych systemach naukowych i duchowych, aż do odkrycia Drzewa Życia, a następnie zrozumienia całego Procesu Tworzenia jako mapy świadomości.

Dostrojenie do wibracji miłości

Od kiedy pamiętam bardzo mocno „odczuwałam” świat wokół mnie. Nie rozumiałam jeszcze wtedy - chociaż mówił o tym już wiele lat wcześniej sam Einstein - że wszystko jest połączone, wszystko jest energią, wibracją. Ja po prostu synchronizowałam się energetycznie z tym, co działo się wokół mnie, z wibracjami, z polem energetycznym otaczających mnie osób. W najbardziej widoczny dla mnie sposób przejawiało się to tym, że odczuwałam ból osób wokół mnie. Na początku nie byłam tego świadoma, po prostu myślałam, że to ja jestem chora. Pamiętam te niezliczone wizyty u lekarza, który mówił mi, że wszystko jest w porządku. Dopiero po wielu latach zaczęłam odróżniać, co z tego, co czuję jest moje, a co cudze. Niewiele to pomagało, bo i tak czułam ból w ciele. Ciągle szukałam metody, żeby to zmienić.

Tak jak to opisałam w „Sztuce życia świadomego ” - pewnego dnia, kiedy otworzyłam oczy po grupowej medytacji w prywatnym mieszkaniu w Warszawie, zobaczyłam na ścianie obraz Całunu Turyńskiego. Poczułam wtedy głębokie połączenie z osobą, którą był Jezus, dokładnie w ten sam sposób jak czułam ból ludzi. W każdym atomie mojego ciała poczułam miłość, którą on potrafił być i którą emanował. Wtedy zrozumiałam jak się czuje miłość w ciele. Zrobiłam kopię tego obrazu i rozpoczęłam medytacje z nim. Stawiałam go przed sobą i „medytowaliśmy razem”. Ten nowy sposób medytacji przynosił mi odpowiedzi na różne sytuacje, z którymi się borykałam. Działo się tak dlatego, że ja po prostu dostrajałam się do „zaszytej” w nim wibracji uniwersalnej miłości. Tak zaczął się mój proces dostrajania się do wibracji miłości i asystowania innym. Gdy mogłam połączyć się z miłością Jezusa i „być tą miłością” przy cudzym bólu, który czułam – nie tylko nie musiałam już go „czuć”, ale mogłam pomóc innym go przetransformować. W dużym skrócie, tak jak do mnie przychodziły rozwiązania gdy medytowałam z obrazem Całunu Turyńskiego – tak inni również odnajdowali w sobie rozwiązania i transformowali swój ból, gdy ja umiałam przy nich być w wibracji miłości. Chodzi o dostrojenie do mądrości wibracji miłości, która umożliwia jasność widzenia.

Życie z perspektywy wibracji

Doświadczenie z Całunem Turyńskim stworzyło mi ścieżkę do dostrojenia sie do miłości, o której uczył Jezus. To również otworzyło nowe umiejętności - widzenie wibracji. Rozumiem, że trudno to sobie wyobrazić, ale mam taki wewnętrzny przełącznik, który umożliwia mi postrzeganie życia z perspektywy wibracji. Niektórzy widzą kolory aury, ja odróżniam wibracje. W mojej pierwszej książce “Sztuka życia świadomego” opisuję swoją ścieżkę i jak można patrzeć na świat z punktu widzenia czasu, ale również można popatrzeć na życie z punktu widzenia wibracji. Postrzeganie biegu życia z perspektywy wibracji jest zupełnie inne od liniowego (z punktu widzenia czasu), bo łączy przyczynę i skutek w jasny i oczywisty sposób, podczas gdy z liniowej perspektywy nasze życie wydaje się często bardzo skomplikowane i przypadkowe. Pisałam też o tym jak ta zmiana perspektywy może  odmienić nasze podejście do świadomego tworzenia swojego życia, gdy tylko zrozumiemy, że rzeczywistość zewnętrzna jest ściśle połączona z wewnętrzną i tworzona jest przez świadomość składającą się z poszczególnych częstotliwości właściwych każdemu przekonaniu (o tym więcej w drugim rozdziale). Myśli, przekonania i wspomnienia przechowywane jako wibracje w ciele nieustannie oddziałują na świat zewnętrzny i tworzą w nim fizyczne manifestacje: sytuacje, reakcje ludzi, itp.

10 wzorów energii - 10 rzeczywistości

Jak zaczęłam dostrzegać wibracje, wzory energii?  Szczególnie na początku wiele osób przychodziło do mnie, bo coś im dolegało. Pomimo to, że nie mam żadnych mocy uzdrowicielskich, po prostu będąc w wibracji miłości mogłam pomóc im  w świadomym dotarciu do blokad energetycznych w ciele. Osoby te koncentrowały uwagę na zablokowanym miejscu w ciele. Otwierały się wtedy emocje, myśli, wspomnienia, a potem ten orginalny sposób radzenia sobie z dawną sytuacją. Popatrzenie na to, jaki mechanizm działania lub przekonanie powodują blokadę i jego transformacja – zastąpienie nową zgodną z miłością metodą działania - często pomagało uwalniając ból i dyskomfort. Spotkania z „pacjentami”, klientami dawały mi możliwość obserwowania energii blokad. Zauważyłam, że mają różne wibracje - różne wzory, po prostu wyglądały inaczej. Dla łatwiejszego zrozumienia powiedzmy, że jedne były w paski, inne w kratkę, a jeszcze inne w kropki, itd.  Bardzo szybko zauważyłam, że jest tylko 6 wzorów energii. Każdy rodzaj dolegliwości „wyglądał jak” jeden z nich. Było to bardzo zastanawiające dlaczego akurat 6 i co to by miało znaczyć? Zaczełam obserwować jakie pojęcia i metody działania związane są z danym wzorem energii. Po każdej sesji lub interesującej sytuacji życiowej analizowałam jak to wyglądało z punktu widzenia wibracji i dodawałam informacje do odpowiedniego kontenerka. Zajeło mi to kilka lat, ale w końcu zrozumiałam, że każdy z tych wzorów energii to tak jakby inna rzeczywistość, która ma swoje poglądy i prawa nią rządzące. W jednym bogiem była władza, w innym wiedza i wykształcenie, a w kolejnej to, jakie wrażenie wywieramy na innych, itd. Najciekawsze było to, że ludzie będący w różnych rzeczywistościach mieli wielkie trudności ze zrozumieniem siebię nawzajem.

Zaobserwowałam też cztery inne wzory, ale one nie były związane z żadnymi dolegliwościami. Miały trochę inny charakter, różne wartości i jakości, i również ogromną zawartą w nich mądrość. W tej chwili może się Wam to wydawać skomplikowane, ale opiszę to dokładniej w dalszej części książki. Na ten moment ważne jest dla mnie, żebyście wiedzieli, że w sumie zaobserwowałam wtedy 10 wzorów energii i zaczęłam dostrzegać analogię „10-tki” w wielu systemach naukowych i duchowych.

Symboliczna 10-tka - od teorii strun do Drzewa Życia

Pierwsza analogia jaką dostrzegłam to teoria strun, która mówi o 10-ciu rzeczywistościach-czterech liniowych i sześciu zapętlonych, czyli znów wracamy do Einsteina – wszystko jest energią, wibracją. Nota bene, teoria strun twierdzi, że wszystko czym jesteśmy i co nas otacza, czyli każdego rodzaju atomy, zbudowane są z mikroskopijnych drgających strun. Aby to opisać matematycznymi równaniami potrzeba 10 wymiarów i 11ty wymiar to linia czasu. Trudno to sobie wyobrazić, ale taka jest fizyka kwantowa. Budujemy model a potem badamy czy się sprawdza w życiuJ. Jak się okazuje, co później opiszę, Proces Tworzenia opiera się na tych samych zasadach.

Bazując na tych obserwacjach stworzyłam prezentację o tym, jak pojęcia i modele z fizyki można by zastosować do zrozumienia naszego życia psychicznego i duchowego. Gdy zaczynałam mówić o teorii strun ludzie patrzyli na mnie z szeroko otwartymi oczami.  Było to duże fiasko i bardzo szybko musiałam korzystać z medytacji, żeby coś poczuli i coś z tego wynieśli. Zrozumiałam wtedy, jak ważne jest poczucie i dobranie odpowiednich symboli, klucza, języka do przekazania nawet tak uniwersalnych prawd jak prawa fizyki. Jak później zobaczycie, komunikacja i inspirowanie innych to jeden z ważnych etapów Procesu Tworzenia i ja też się tego wtedy uczyłam.

Mówiąc o teorii strun w odniesieniu do życia duchowego  pewnego razu dostałam pytanie: jak te 10 rzeczywistości mają się do hebrajskiego Drzewa Życia (Kabballah). Moja odpowiedż brzmiala- „nie mam pojęcia!” Na szczęście osoba, która to pytanie zadała była bardzo wytrwała i dzwoniła kilka razy dziennie, aż w końcu zmusiła mnie do powertowania w internecie. Gdy znalazłam symbol Drzewa Życia, moje zdumienie nie miało granic: patrzyłam na strukturę łączącą w jedną całość 10 rzeczywistości, których wibracje widziałam. Co więcej były w nim określone ścieżki jak przechodzić z jednej rzeczywistości do drugiej. To był ogrom nowych informacji. Teraz trzeba było sprawdzić jak to działa w praktyce. Bardzo szybko zrozumiałam, że te 6 wibracji które ja określałam jako chorobotwórcze mają również jasną stronę. Obserwowałam teraz, jak moi klienci przechodzą tam, gdy zachodzi transformacja błędnego poglądu. W tej jasnej stronie było poznanie danej rzeczywistości i jej mądrości. Zrozumiałam, że każda z tych 6 rzeczywistości jest dualna, Istnieją jeszcze 4 niedualne rzeczywistości, 3 otwierające te 6 dualnych etapów i jedna integrująca całość zrozumienia.

Drzewo Życia jako mapa świadomości.

Struktura Drzewa Życia łączyła w całość 10 rzeczywistości, które widziałam w formie wibracji, wzorów energii. Drzewo Życia stawało się dla mnie mapą świadomości, która uczy nas jak zrozumieć przyczynę i skutek w naszym życiu codziennym.  Struktura 10 rzeczywistości, które zaczęłam nazywać etapami lub sefirotami - pomaga nam zrozumieć jak tworzymy, każdy z nich ma dla nas swoją mądrość niezbędną na danym etapie tworzenia.  Drzewo życia pomaga nam poznać aspekty miłości, związane z danym etapem tworzenia. Każdy etap, sefirot, przynosi wyzwania, emocje i mądrość. Każdy z nich czuje się też inaczej w naszym ciele i wyzwala inne odczucia emocjonalne, np. pierwszy to poczucie spokoju, połączenia z prowadzeniem siły większej od nas, poczucie jasnego kierunku. Drugi to pasja, energia do działania i podążania za tym kierunkiem, realizowania go na co dzień, a trzeci to troska  i bezpieczeństwo.

Kalendarz Majów i 10 posągów w Copan

Wkrótce odnalazłam jeszcze jedną analogię. Na przełomie 2005 i 2006 wiele osób w czasie sesji wchodziło w pamięć poprzednich żyć z czasów Majów. Jedna z nich pokazała mi dysk z prezentacją „The Mayan Calendar Comes North” by Ian Xel Lungold. Jest tam świetne wytłumaczenie piramidy czasu i 7 dni i 6 nocy tworzenia. Ta prezentacja jest dostępna na Youtube.

W rezultacie pod koniec 2006 roku prowadziłam dwa warsztaty w obrębie ruin Majów w Copan w Hondurasie. W czasie zwiedzania ruin doszliśmy do placu zwanego Plaza of Stellas. Stella to posąg wysokości około 4 metrów. Z jednej strony jest postać mężczyzny a z przeciwnej są napisy. Na tym placu znajdowało się 6 posągów ustawionych w okręgu i jeden troszkę dalej. W pewnym momencie, gdy popatrzyłam na ich energię zrozumiałam, że każdy z posągów reprezentuje jedną z dualnych rzeczywistości, a ten dalej jest symbolem ich integracji. Później odnalazłam też na tym placu reprezentacje 3 pozostałych energii niedualnych, o których pisałam wcześniej. W ten sposób całość znów stanowiło 10 rzeczywistości Drugi wasztat dobiegał do końca i następnego dnia trzeba była udać sie w podróz powrotną do domu i nie było już czasu na medytacje z posągami.

Trzy miesiące póżniej razem trzema osobami wybraliśmy się znowu do Copan. Tym razem cała nasza uwaga była skupiona na tym jaki jest przekaz tych posągów. Nasze doświadczenie przeszło wszelkie oczekiwania. Pole wokół danego posągu powodowało, że wracała pamięć doświadczeń, które wymagały głębszego zrozumienia w obrębie każdej z 10-ciu wibracji. Było to trochę za wiele jak na raz i następne parę dni musieliśmy to poskładać w całość.

Dzień przed wylotem obudziłam się o 3 nad ranem ze zrozumieniem, że 7 dni i 6 nocy tworzenia z Chrześcijaństwa, Hebrajskie Drzewo Życia, Kalendarz Majów, mądrość i wibracja posagów z Copan ... i Product Deliver Process, którego nauczyłam się w korporacji Xerox, to ta sama mądrość, opisująca etapy procesu tworzenia. Połączyłam to wtedy z dotychczasowym zrozumieniem sposobu myślenia, wyzwań i mądrosci, odczuć i emocji na każym z tych etapów. Miałam tylko jedno pytanie, dlaczego nikt mnie tego w szkole nie nauczył?

Wtedy narodziła się koncepcja Szkoły Procesu Tworzenia. Jak tylko wróciłam do domu to od razu sprawdziłam, czy domena www.schoolofcreation.com jest jeszcze dostępna. Ku mojemu zdumieniu i wiekiej radości mogłam ją od razu zarezerwować. W marcu 2007 powstała School of Creation czyli Szkoła Procesu Tworzenia.

Najważniejsze rzeczy których się nauczyłam

  1. Jesteśmy na Ziemi by nauczyć się zasad świadomego tworzenia. Życie to nasza szkoła.

  2. Żeby tworzenie było trwałe musi być rezulatem miłości, która jest punktem wyjścia i motywem przewodnim całego Procesu Tworzenia

  3. Każdy z 10-ciu etapów Procesu Tworzenia uczy nas innego aspektu miłości, innej mądrości

  4. Mamy nauczyć się jak to jest być każdym z tych aspektów miłości.

  5. Każdy następny etap buduje na wszystkich poprzednich, to holarchia a nie hierarchia.

  6. Gdy rozumiemy dany aspekt miłości nasz projekt posuwa sie do następnego etapu.

Książka

Ta ksiązka ma być naszą rozmową. Chciałabym usłyszeć Wasze komentarze i uwagi. Szczególnie ważne są pytania, gdy coś nie jest w pełni zrozumiałe.

Proszę dajcie mi znać czy jesteście zainteresowani uczestnictwem w tym projekcie. Kolejne rozdziały będę publikować na mojej stronie. Ci, którzy będą zainteresowani będa mogli się zalogować przez adres e-mail address i hasło. Proszę piszcie do mnie na mojego maila lub kontakt.

No comments yet

Dodaj komentarz